Zaczynam swoją przygodę z fotografią ślubną i mam ostatnio dylemat

Posiadam sprzęt taki jak w stopce i zastanawiam się nad zakupem drugiej jasnej stałki. Po kupnie 50/1.4 wprost nie mogę się z nią rozstać, a na ślubie i weselu jednak jest dość ciasna, dlatego szukam czegoś szerszego. Pod uwagę biorę następujące opcje:
- Canon 28/1.8 (wiele osób na niego narzeka, ale pasuje na FF)
- Sigma 30/1.4 A (jaśniejsza i czytałam lepsze opinie, ale tylko na APS-C)
- Sigma 35/1.4 (trochę musiałabym dozbierać, poza tym boję się, że 35mm będzie dla mnie nieco wąskie)
- Canon 24/1.4 I (tu musiałabym sporo dozbierać, ale zdaję sobie sprawę, że to szkiełko jest najlepsze ze wszystkich wymienionych).
Myślę o używanym szkle, oczywiście wcześniej przetestowanym. Które z ww jest Waszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem? A może macie jakieś inne pomysły? W przyszłości, raczej dalszej niż bliższej, ale jednak, planuję przesiadkę na FF, dlatego jestem trochę średnio nastawiona do Sigmy 30/1.4. Co prawda można by ją wtedy sprzedać, ale wiem czy jest sens tak kombinować, może lepiej zamiast tego kupić od razu pełnoklatkowy obiektyw? Proszę o pomoc
