Ja proponowałbym zrobić listę chętnych, policzyć i wynegocjować cenę.
Proste i skuteczne, wiadomo jak ktoś 1 szt. kupuje to na rabat koleżeński liczy??? A przy 50 szt.? Sprzedawca nie będzie miał wątpliwości sprzedam temu .... za ... to zaraz i inni się będą napraszać. A tak Panowie, zamówienie grupowe które można już formalnie negocjować, bez obaw że sprzedawca będzie miał dylemat, czy nie sprzedaje za tanio bo mógł to komuś innemu za ... sprzedać I ZAROBIĆ, A o to chyba chodziło gdy zaczął robić matówkę.