Robienie takich popierdółek jak 100d oznacza, że Canon utracił możliwość konkurowania w segmencie APS-C i będzie go "na siłę" utrzymywał pseudo-nowościami. Brak nowego sensora od 4 lat oznacza, że Canon nie może przy obecnej technologii pokazać nic istotnie nowego. I dlatego akcent przesunie się na FF. Z punktu widzenia Canona ma to podwójny sens: po pierwsze, obecne sensory FF są wielkością piksla na poziomie 30d/40d, więc przy obecnej technologii Canon ma sporą rezerwę, która pozwoli mu produkować w miarę konkurencyjne sensory FF przez parę lat. I po drugie, największa gama szkieł FF na rynku.
--- Kolejny post ---
W małych, to znaczy jakich? Bo jeśli w EOS-M, to brakuje wszystkiego: szkieł, konkurencyjnej matrycy, wizjera, sprawnego AF...