Ej ja też mam 600d, kita, 50 1.8 i 70-300, myślicie, że mogę wejść w ten biznes?![]()
Ej ja też mam 600d, kita, 50 1.8 i 70-300, myślicie, że mogę wejść w ten biznes?![]()
Ale ja mam lampę!Oj Cichy toż to ironia była
O ile uważam, że z kadrami bym sobie poradził to już z moim sprzętem odpadam. A i długa droga od asystowania do bycia głównym fotografem. Umarłbym ze wstydu i odpowiedzialności jakbym wręczył ludziom gnioty - nawet jeśli im się podobają. Uczyć to się można po rodzinnych komuniach a plener trenować z modelkami
Z drugiej strony też nie ma co tak demonizować APS-C bo nie tylko FF da się śluby robić600d do ISO1600 nawet sobie radzi, 3200 w ostateczności - co przy np. 50mm 1,8 daje czasy rzędu 1/25 i 1/60. Wolno, ale pewnie się da - ze stałkami, bo z kitem to śmiech
Kiedyś też trzaskali na 400d śluby i wszyscy żyli długo i szczęśliwie :P
Z trzeciej strony to każdy ciężko na sprzęt pracuje i niefajnie mu się słucha jakie to ma gówniane puszkiNa forach niemal zawsze każdy uznaje taki standardowy zestaw poprawny politycznie jak np. 5d a w tematach można czytać, że ktoś szuka puszki do 1500zł a ktoś mu wciska taką za 5000zł bo jest dobra. Taki dysonans zawsze będzie.