no to się dowiedziałem, że robię fuszerę :P
byłem na weselu jako gość i podczas wesela, jaki byłem pijany, a miałem aparat pod stołem, tak nie wytrzymałem jak grupa ludzi się bawiła, śpiewała na stojąco z kielkiszkami przy stoliku, kapela się z akordeonem i innymi przenośnymi dokleiła, a fotograf stał oparty o futrynę i się temu z uśmiechem przyglądał. Bawięc się zrobiłem całą serię fajnych kadrów, tej sceny, on z tego nie ma nic. ale, pewnie jest szpan że zrobił łącznie 600.
Czasem po drugiej selekcji nie wiem i żal mi wyrzucać bo zostaje 700 zdjęć i nie ma co usunąć więc niech mi nikt nie mówi ile ma się klatek robić.