Można o ile zatrudnisz pracownika i zadeklarujesz jakiś wzrost dochodu.
W urzędzie Marszałkowskim nawet do 40 tysięcy na mniej nie ma liczyć, musisz naciągnąć system na kogoś bezrobotnego w rodzinie, brać puki dają.
Sprawa dotacji jest mocno kontrowersyjna, mi w 1997 nikt nie chciał jakoś wesprzeć finansowo, a o ulgowym ZUSie nie wspomnę. Tylko szkoda, że większość biorących dotacje bierze je tylko po to aby brylować potem na forach. Dla mnie mimo tego, że dwie firmy kontynuują działalność i w ogóle zaczynają dzięki temu sponsoringowi to jednak patologia.
Co do wzrostu sprzedaży branży foto to też nie do końca argument za, to nie motoryzacja, na której dzięki serwisowi można nieźle żyć w foto sprzedaż raz i już, czasy chemii i wiecznego zapotrzebowania na nią idą do lamusa.
A wracając do tematu, myślę że kończy się modą na tego typu usługi i już. Tych których stać jest coraz mniej.
A o niedawnym premiowaniu fikcyjnych rodzin tzw. niepełnych nie wspomnę, gdzie co roku moje dzieci nie miały szans o miejsce w przedszkolu bo kocia łapa czy inny konkubinat miały pierwszeństwo.
Nasze kochane państwo dla spokoju woli wspierać czy dotować takie cfaniactwo. W przypadku wspomnianych dotacji to taka g. warta walka z bezrobociem.
Wysyłane z mojego GT-P5100 za pomocą Tapatalk 2