Wydaje mi się, że jest to bardzo interesujący temat ale na oddzielny wątek. Kiedyś oglądałem rozmowę w TV z Franciszkiem Starowieyskim i zanim „wyłączyli mu prąd” zdążył powiedzieć, że ludzie w naszym kraju mieszkają jak świnie przy pustych ścianach a szczytem dobrego smaku są obrazki z marketów. Ostatnio w TVN 24 w „Inny punkt widzenia” był bardzo interesujący wywiad o stanie naszej fotografii z Krzysztofem Gierałtowskim. Niestety coś mi się zdaje, że cenzura nie dopuści go do wydania internetowego. Nie wiem jak jest w Kraju Wiatraków ale w Syrenim Grodzie nie potrafię wskazać miejsca gdzie można kupić zdjęcia. Sporadycznie ktoś coś próbował tak jak Profilab ale tak aby wejść i kupić oprawione zdjęcie z sygnaturą lub na jego podstawie zamówić pod wymiar jakąś pracę to nie słyszałem. W dużym pokoju miejsce mam zarezerwowane na coś zupełnie innego ale w tak zwanym moim pokoju mam dwa zdjęcia Andrzeja Tylko z koncertu Kultu a w kiblu akt na czerpanym papierze znanego artysty.
MacGyver- tyle, że te 15 lat temu większość „ślubniaków” miało swojego laba do tego ciemnię markowy powiększalnik i procesor do papieru a często prasę do naklejania na piankę zdjęć. Małego obrazka raczej nikt nie tknął a zawodowe zdjęcia robiło się średnim formatem. Rozmawiałem kiedyś z przedstawicielem Hasselblada i podobno cyfrowy sprzęt tej firmy był bardzo popularny wśród osób parających się tym gatunkiem fotografii na Bałkanach. Sam widziałem jak w Serbii ktoś robił zdjęcia plenerowe i miał dwa body Leica S2 Rozmawiałem też kiedyś z fotografem z Hiszpanii i ze ślubu robi kilka zdjęć a nie kilkaset. I za te kilka trzeba słono zapłacić nie mniej klientów mu nie brakuje. Z racji lektury wątku odwiedziłem strony naszych wiodących w temacie fotografów. I co do obróbki i wydobywania szczegółów to i Ansel Adams by poczerwieniał. Ale reszta to niestety lipa. Jeśli ja widzę nogi obcięte w kostkach ( punkt podparcia ) to i to samo widzi klient. Tyle, że on widzi, że coś jest nie tak. Centralne kadrowanie jest nagminne, płytka GO bez uzasadnienia, brak określonego kierunku fotografii itd. wiodący są kopiowani i obróbka jest podobna jak i reszta. Stąd nie dziwmy się, że tego nikt nie będzie chciał z czasem kupić. Wydaje mi się, że osoby znające zasady fotograficzne ( w tym fotografii ślubnej) bez względu na mody i wahania rynku będą miały klientów.