Cytat Zamieszczone przez Kolekcjoner Zobacz posta


Tyle że tu zasadniczą kwestią jest to, że to nie dotacje, nie szara strefa, nie warsztaty, nie Tusk i nie spisek Bryji jest winien takiego stanu rzeczy tylko to, że koszty wejścia w ten biznes są wyjątkowo niskie, zarówno po stronie sprzętu jak i know-how. Dlatego też nie ma żadnej obawy że nagle w ten sam sposób zostaną rozwalone inne branże bo nie dość żeby w nie wejść potrzeba nierzadko milionów, a setek tysięcy w najlepszym razie to jeszcze zaawansowanej wiedzy, ludzi itd.
Jest dokładnie tak jak piszesz. Dodatkowo konkurencję robią wszyscy pracujący na etacie i dorabiający w sezonie: zus płaci pracodawca, a kilka ślubów zrobionych na czarno po 1000 zł pozwala się dowartościować i jeszcze zostaje kasa na kolejną lustrzankę. Takie dorabianie na boku jest proste łatwe i przyjemne :-) Zawsze to przyjemniejsze, niż zarabianie na swoje hobby noszeniem cegieł na budowie, lub dorabianiem na zmywaku. Wniosek jest jeden: ceny będą dalej spadać, bo o to, że kolejni "artyści" (w tydzień po zakupie pierwszej lustrzanki i zrobieniu obowiązkowego kursu repoglamur) będą się chcieli sprawdzić w fachu ślubnym, to jestem spokojny :-)