O to o to.
Z tym że szkodzi nie tylko sobie bo zaniża stawki a może nie być świadom że jego fotki stoją np na wysokim poziomie bo jeszcze nie potrafi się ocenić. No ale jak ma złapać swoich klientów? Jak ma zacząć? Bez portfolio nie będzie miał klientów, bez klientów nie będzie miał portfolio. Błędne koło. I tu powinno się szukać rozwiązań systemowych bo to dotyka całej branży fotoślubniaków. Ale to jest takie typowe. Zapytaj sklepikarza jak tam mu idzie, 99% odpowiedzi - tragedia! Tylko dlaczego on ten sklep ciągle prowadzi?