Czy to jest ważne kto czym pracuje? Za niedługo dojdzie do tego że jak nie będziesz chodził w Convers'ach na wesele nie będziesz miał garnituru od Armani'ego nie będziesz pachniał Hugo Boss'em to nie będziesz mógł robić zdjęć. Rozumiem że wy na tym zarabialiście/zarabiacie pieniądze może lepsze/gorsze niż kiedyś ale teraz jest dużo takich cicho ciemnych w każdej branży. Każdy się boi widzę o własną dupę. Jak ktoś jest dobry to sami go znajdą nie będzie musiał się nikogo prosić. Jak nie to może czas zrezygnować i zająć się czym innym? Mam wrażenie, że większość chyba zazdrości tym którzy mają 550D 50 1.8 i kita że robią więcej niż Ci z 2x 5DII z niewiadomą ilością obiektywów stałoogniskowych. Mój ojciec tyle lat sobie pstrykał 40D z 17-85(głównie filmował a zdjęcia dorywczo). Dało się dało i da się dalej. W niecały rok sprzęt zdążył się zwrócić i zacząć zarabiać(nie pamiętam ile lat temu to było). Mimo tego że nie byliśmy dobrzy a nawet lepsi od przeciętnych. Były inne czasy, konkurencja wzrosła. Do zeszłego sezonu zdjęcia robiłem z ojcem 350D i 40D tyle że z 17-40 i 50 1.8 i 70-200 4 już jestem bardziej pro bo mam L dla ubogich. Mimo tego jednak ludzie płacą za to co robimy nie płacą tysięcy ale da się dorobić tym(żeby nie było tata działa legalnie i płaci zus). Rozumiem rozgoryczenie ludzi którzy nie mają etatu nigdzie, gdzie 1 tys zł na miesiąc oddawać za nic praktycznie to rozbój w biały dzień ale cóż. Każdy stara sobie radzić jak może. Może czas patrzeć na biznes z punku realnego a nie marzeń i wysokiej klasy fotografii dla elity społecznej w świetle zastanym. Czasem zrobić lepiej trzy tańsze chałtury za jedną dobrą takie moje zdanie.
P.S Wesołych świąt.