Nie przypominam sobie, by mnie kiedykolwiek ciągnęło do oglądania zdjęć ślubnych moich rodziców. Wręcz przeciwnie.
A to już nie wiem a propos czego było...P.S.
ja wiem...niektórym się wydaje, że ślub się bierze tylko po to coby ON (jeden z "niektórych") mógł sobie pofocić i pokazać jaki z NIEGO masta of fotografer....blah...blah...![]()