ale Ci co wybierają usługę za 700PLN, albo szwagra z lustrzanką, ewentualnie znajomego, nigdy by nie przyszli do zawodowego kotleciarza, choćby i był artystą.
No to gdzie tu psucie rynku?
ale Ci co wybierają usługę za 700PLN, albo szwagra z lustrzanką, ewentualnie znajomego, nigdy by nie przyszli do zawodowego kotleciarza, choćby i był artystą.
No to gdzie tu psucie rynku?