
Zamieszczone przez
GoomeX
Przerabiałem temat nie dalej jak tydzień temu.
Mi nic nie odpadło, ale asekuracyjnie wysłałem sprzęt na Żytnią. Całość trwała około całego roboczego tygodnia, bodaj od wtorku do wtorku (części nie mają na miejscu - muszą ściągać). Wszystko na koszt serwisu, łącznie z wysyłką.
Z wizyty sprzętu w 'szpitalu' jestem zadowolony, wysyłać za wczasu, nie czekać aż odpadnie, bo tak jak już koledzy napisali (zresztą temat też jest do poczytania w innym wątku) takie rzeczy na ogół dzieją się na omawianej zagranicznej wycieczce, lub w momencie kiedy aparat jest najbardziej potrzebny.