Wycięte z: Monitory - porady, problemy itd.
Game-over? tzn? bo chyba nie rozumiem w pelni tego podejscia. co to znaczy przyjac monitor na klate?
Wycięte z: Monitory - porady, problemy itd.
Game-over? tzn? bo chyba nie rozumiem w pelni tego podejscia. co to znaczy przyjac monitor na klate?
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 11-03-2013 o 21:32
To znaczy, że większość sprzedawców nie przyjmie zwrotu. Szczególnie jeśli taki monitor to dla kogoś jednorazowy strzał. Nie będzie miał co z nim zrobić. Jeśli obawia się Pan, że nie da rady żyć z pikselem a niezerowe ryzyko jest zbyt duże, trzeba zamawiać w firmach dla których obrót takim towarem to zwykła praca i mają możliwość rozszerzyć gwarancję, sprawdzić ekran przed wysyłką a jeśli coś wyskoczy po transporcie - wymienić.
Ostatnio edytowane przez Tom01 ; 11-03-2013 o 14:54
Masz problem z kolorem, wal śmiało!
e-mail: color@mastiff.pl
"Na władzę nie poradzę", choć trzeba zauważyć, że w takim wypadku przepis jest wykorzystywany niezgodnie z intencją ustawodawcy. Jeśli ktoś zakupi monitor z pikselem, odda a w innym sklepie kupi taki sam ale trafi na czysty, to sytuacja jest jawnym naginaniem prawa. Znam przypadki kiedy przed Sądem sklep skutecznie się wybronił przed próbą oddania sprzętu kiedy klient sądził, że będzie sobie przebierał. W myśl zasady "lepiej zapobiegać niż leczyć", zdecydowanie korzystniej omówić sytuację z dostawcą niż potem domagać się zwrotu "bez podania przyczyny". Wiem, że z punktu klienta to trudne, ale postawmy się w sytuacji sprzedawcy. Nie jest niczemu winien, że towar ma takie a nie inne normy wad fabrycznych. Nie ponosi więc za to odpowiedzialności i nieuczciwe jest ją na niego zwalać.
Masz problem z kolorem, wal śmiało!
e-mail: color@mastiff.pl
Musi czy nie musi, co to ma znaczenie? Przecież nie chodzi o przepychanki prawne, tylko rozwiązanie jak zrobić, aby nie zostać z monitorem z pikselem. Jak napisałem, lepiej omówić wątpliwości jak człowiek z człowiekiem, a nie działać z partyzanta, a potem walczyć ze sprzedawcą który będzie się bronił przed próbą wykorzystania.
Masz problem z kolorem, wal śmiało!
e-mail: color@mastiff.pl
Tomku, z całym szacunkiem, ale nie możesz zakładać, że zwrot towaru przez konsumenta zgodnie z zapisami ustawy o szczególnych warunkach zawsze będzie próbą wykorzystania sprzedawcy. Konsument ma dzięki tej ustawie określone prawa, a sprzedawca - obowiązki, wśród których jest także ryzyko związane z prowadzeniem działalności. Owszem, jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, że ktoś złośliwie zwraca monitor czy inny klamor, ale w większości przypadków będą to po prostu niezadowoleni konsumenci korzystający ze swoich praw.
Nawiasem mówiąc, coś mi się przewinęło jakiś czas temu orzeczenie prezesa UOKIK, wyjaśniające, że możliwość zwrotu towaru w ciągu 10 dni nie oznacza - jak chcieliby sprzedawcy - że produkt ma być nieużywany, nierozpakowany i w ogóle najlepiej nie oglądany nawet w pudełku przez kupującego, a wręcz przeciwnie, że nabywca ma prawo sprawdzić daną rzecz i zdecydować o jej zatrzymaniu bądź zwrocie. Nie jestem tylko pewny, czy to orzeczenie jest wiążące prawnie, jeśli tak to we wszystkich przypadkach. To jest do sprawdzenia przez prawnika.
--- Kolejny post ---
Tutaj więcej informacji na temat zakwestionowanych regulaminów sklepów internetowych:
http://www.f-lex.pl/zakupy-na-odleglosc-2/
Ależ nie o to mi chodzi. Nie mówię o prawach/obowiązkach, tylko o takim przeprowadzeniu zakupu, aby z nie musieć korzystać z "praw" konsumenta. A już na pewno bardziej zdrowo wyjdzie, jeśli owych "praw" nie będziemy postrzegać jako oręża.
PS. Towar zwracany nie musi być nieużywany, acz z pewnym zastrzeżeniem: "To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu."
Masz problem z kolorem, wal śmiało!
e-mail: color@mastiff.pl
Jasne. To logiczne, że kupując monitor graficzny za grube tysiące należy najpierw porozmawiać o sprawie ze sprzedawcą, ale ta kwestia mimo wszystko nie dla każdego będzie oczywista. W sytuacji jeśli ktoś tak nie postąpi (czyli nie nawiąże wcześniejszego kontaktu) nie można z góry zakładać, że chodzi o próbę wykorzystania - jak napisałeś. Z punktu widzenia prawa ustawa o szczególnych warunkach jest jednak jak najbardziej orężem w ręku konsumenta. Nie sposób temu zaprzeczyć, czytając poszczególne zapisy. Jasne jest jednak to, że taki oręż nie zawsze trzeba czy należy unosić do walki, jeżeli problematyczne sprawy można załatwić w sposób bardziej polubowny.
Tak, i jak opisuje Darek, "zwykły zarząd" dopuszcza ustawienie monitora na biurku w domu, podłączenie do komputera i zaświecenie. Jak rok temu szukałem monitora dla siebie, to wszystkie (poza jednym :-) ) zapytane sklepy twierdziły, że sprzęt zwracany musi być po prostu nieużywany.