Canon 17-40 z 5D to jest taki duet, że majtki z głów. Tak jak Gibson z Marshallem, jak schabowy z ziemniakami, jak śledzik z wódeczką Miałem 17-40 przez ponad 2 lata i to był mój workhorse. Świetne, lekkie, poręczne szkło, super ostre od pełnej dziury.

Ale mnie też korciła Sigma 12-24.. i odkąd ją zapiąłem do 5D to już 17-40 na nią nie wszedł. 12mm rządzi i kropka. Jakie zniekształcenia masz na myśli? Bo dystorsji prawie nie ma. Jest tylko kiepsko z rozdzielczością na brzegu kadru, ale nie ma tragedii.

Tyle w temacie