Witam serdecznie wszystkich.
Chciałbym Was prosić o "poradę" czy też wypowiedzenie się na temat moich dylematów
Chciałbym kupić "pełną klatkę".
Robię dużo zdjęć w trudnych warunkach, bez lampy, na przesłonach od 2 do 2.8. (plan filmowy) Ale nie tylko.
Miałem 50D, teraz mam 7D, ale nie jestem z niego zadowolony. Wkurza mnie jego AF, bo jakoś nie trafia, a obrazek jednak nie jest taki jak bym oczekiwał.
Zastanawiałem się nad 1Ds mkII. Nie będę ukrywał że ze względu na cenę. Ale podświadomość jakoś mnie pcha do 1Ds mkIII. I tu pytanie do Was.
Warto się "zarzynać" dla trójki? czy może już wtedy kupić 5D mkIII? Nie zależy mi na filmowaniu. Zależy mi na "dobrych" zdjęciach.
Dodatkowo przy zakupie 1Ds mkII zostało by mi trochę kasy na jakieś dobre szkła.
Teraz mam 50/1.4 85/1.8 70-200/4 i sigmę 16-50/2.8.
Czekam na Waszą opinię
Bartek