Wszelkie rozczarowania biorą się z faktu, że ostrość jest uważana za najważniejszą cechę obiektywu. Tymczasem nie do końca tak jest, o czym przekonują się ludzie po dłuższym używaniu danego szkła. Stąd m. in. są ludki (w tym i ja), którzy bardzo lubią przykładowo 17-40, pomimo, że ani nie jest mistrzem ostrości, ani nie ma dziury 2.8. Są ludzie, którzy lubią 50/1.2 pomimo jego sporych wad i td. itp. Można takie przykłady mnożyć. Miałem kiedyś planara 50/1.7, który to był wręcz rzeźnicko ostry włącznie z brzegami i sprzedałem go bez żalu. Ostrość to nie wszystko i tyle. Porównując proporcje, 17-55 IS nie jest tyle ostrzejszy od kita, ile razy droższy. Ma inne cechy za które ktoś może chcieć zapłacić.