Witam,
generalnie rzadko zadaję tego typu pytania, no ale przyszedł i na mnie czas.

Pytanie może bardziej do spotterów, ale myślę, że przyrodnicy też mogą co nieco wnieść

Mam do spottingu 60d + Tarmon 70-300 VC USD (wcześniej miałem C 55-250). Nie mogę za bardzo narzekać na tego Tamiego, jest naprawdę OK jak dla mnie, ale czasami brakuje długości...
Na większości for, jako uniwersalne szkło do spottingu „ z wyższej półki” większość poleca 100-400 L i tu pojawia się pytanie – czy rzeczywiście jest o niebo lepiej od Tamrona? Najchętniej poznałbym opinię osób, które zaliczyły taką przesiadkę. Szczególnie patrząc przez pryzmat ceny, IS i jakości obrazka. Prawda jest taka, że i tak większość fot, które chcę pokazać „światu” wołam z RAW, więc pewne mankamenty danego szkła, da się naprawić w postprocesie. Czy naprawdę warto wydać ok. 5600 zł za 100-400L, gdy za ok. 1400 zł można mieć całkiem przyzwoite szkło, co prawda teoretycznie jest to inna półka, ale jednak trudno unikać porównania.
Jak patrzę na to porównanie

Canon EF 100-400mm f/4.5-5.6 L IS USM Lens Image Quality

to mam bardzo duże wątpliwości. Co prawda w podanym przypadku porównuję 100-400 zapięte do 60d vs. 70-300 z 1Ds mk. III, ale widać, że 60D jest całkiem... źle
Z drugiej strony jak patrzę na sample z T 70-300 to na moim 60d na 300 mm i f/5.6 z całą pewnością nie ma takiego mydła
Biorąc powyższe na uwadze sam nie wiem...

A może inna droga – zakupienie zamiast szkła FF – 5d mk II

Jaką drogą byście poszli