Ja traktuję CF jako swego rodzaju backup. Po foceniu przychodzę do domu i kopiuję pliki na kompa, wyjmuję kartę z czytnika, potem dopiero przeglądam pliki na kompie, kasuje niepotrzebne, obrabiam, etc, i nagrywam ewentualnie na CD/DVD. Jeśli w tym czasie szlag trafi dysk, przez pomyłkę usunę coś za dużo... to mam jeszcze wszystko dalej na karcie. Formatuję ją dopiero gdy zaczynam robić znowu zdjęcia. Jakoś tak się przyzwyczaiłem.Zamieszczone przez Diodak
A żeby nie było, że nie na temat, to rzeczywiście - wydaje mi się, iż wszystko jedno czy format w czytniku czy aparacie.