Cytat Zamieszczone przez Merde Zobacz posta
Pobawię się jeszcze w adwokata diabła, na przykładzie (wyimaginowanym, ale jak najbardziej realnym):

Szkło po upadku, zarysowała się lub pękła przednia soczewka oraz przesunięciu względem siebie uległy pozostałe soczewki.
Klient diagnozuje: do wymiany przednia soczewka, reszta jest ok.
Serwis wycenia "zdalnie" wymianę na kwotę X zł, klient się decyduje.
wariant a) serwis wymienia zgodnie z życzeniem soczewkę nie sprawdzając układu jako całości
wariant b) serwis wymienia soczewkę, stwierdza jednak, że całość nie działa jak trzeba i konieczna jest np. wymiana prowadnic, justacja itp

W przypadki wariantu a) klient jest niezadowolony, bo dostaje mydło. Kto jest winien? Oczywiście serwis, bo przecież obiektyw powinien wrócić sprawny
W przypadku wariantu b) klient również nie jest zadowolony, bo zamiast uzgodnionej ceny X zł musiał zapłacić Y zł (oczywiście Y > X) lub zrezygnować z usługi.

Dla świętego spokoju więc serwis wycenia wyłącznie po diagnozie własnej, nie po "diagnozie" wykonanej przez domorosłego speca od optyki.
Tu nie mogę się z Tobą zgodzić. Wszędzie tam, gdzie "wycena" jest bezpłatna wycenę robi się wyłącznie na zasadzie zewnętrznych oględzin uszkodzonego przedmiotu i doświadczenia serwisanta. O tym, że tak właśnie jest świadczą zarówno późniejsze wyceny "uzupełniające" jak i zastrzeżenie firmy, że np po wymianie płyty zasilacza może się okazać, że płyta główna nie działa, a po jej wymianie że jeszcze obiektyw... O takich przypadkach sporo można poczytać na forach tematycznych.
Wytłumaczenie sposobu postępowania jest dość prozaiczne: większość osób, które i tak musi ponieść koszty przesyłki w obie strony godzi się na naprawę nawet jeśli może gdzie indziej naprawić taniej...
Ciekawą sprawą jest to, że dawniej musiały być udostępniane cenniki usług. Udostępniają je w wielu firmach naprawiających sprzęt, lecz ten jedyny autoryzowany serwis broni się rękami i nogami przed tym...