
Zamieszczone przez
facestock
Dodzwoniłem się do wcześniejszego właściciela, opowiedziałem całą sytuację, nic mi w sumie na to, bo wciąż trzymał się wersji że aparat był idealnie utrzymywany i używał go typowo amatorsko bez awarii, nie był otwierany i w ogóle z nieba spadł. Przy serwisowaniu okazało się że był otwierany i było w nim grzebane!
!