Jeśli ktoś uczciwie podchodzi do tematu sprzedaży, nie ma nic do ukrycia. W sieci, na jego stronie z fotkami, itd. znajdziesz full informacji o ty co robi i sam ocenisz, czy zajeżdża aparat na ślubach, czy pstryka amatorsko dla własnego fanu.
Ja co kilka lat sprzedaję aparat i kupuje nowy bo mam taki kaprys, lubię zmieniać modele na nowsze mimo, że tracę na tym sporo. Po roku, czy nawet trzech aparat w mej torbie jest praktycznie jak nowy.
Jeśli ktoś może kupić w idealnym stanie aparat 25, czy 30% taniej niż nowy, to czemu nie?
Sprzęt, który ma ok. 10.000 to co innego, jak 70.000, prawda?