Za żadne pieniądze jej nie oddam, zżyłem się...
Dlaczego mam pozbywać się czegoś co przynosi mi tyle frajdy, ściąga mnie w środku nocy z łóżka, każe marznąć na mrozie i wietrze, brnąć w śniegu, jeździć po całej okolicy i wypatrywać tego co "światłem" się zwie... Ile jest warta moja "piątka"? dwa lata świetnej zabawy w fotografie i na prawdę guzik mnie to interesuje że ktoś nie dałby za nią więcej niż cztery kilo złotówek bo obudowa jest porysowana, bo matówka zakurzona... dla mnie jest bezcenna...
