Nie ma się co denerwować (i pisać głupot o "profesjonalistach" itp)
Sam trzaskałem seriami przy pierwszej syfrówce. Na pierwszych wakacjach z lustrem zabrakło miejsca na kartach... pomijając to, że do wywalenia było 95% z kilku tysięcy pstryków(!!!) już samo przeglądnięcie ich wszystkich było męczące. I za jellyeater - wcale nie były jakieś duzo lepsze od kompakta. Myślałem, że kupno lustrzanki to panaceum na lepsze zdjęcia - niestety tak (od razu) nie jest.
becekpl ma trochę racji - podobnych wątków już napewno jest kilka, tylko trzeba troszkę poszperać (zresztą nie tylko na CB)
Matryca jak matryca (czy w 650D czy w 60D) - na początek na pewno "będzie Pan zadowolony"...