
Zamieszczone przez
Czacha
Pierwszą piątkę rozwalilem na plazy o kamienie, ale Apple Store w Barcelonie wymienil mi na nowy za ok. 200EUR. Co ciekawe po upadku szybka nie byla peknieta, pekla w nocy gdy lezal na polce - widocznie po upadku powstaly jakies naprezenia. Przed wypadkiem byl w nieskazitelnym stanie. To mialo miejsce w pazdzierniku. Od tamtej pory nowa sztuka nie ma najmeniszej ryski, a telefonu nie nosze w etui. Jedyna zasada to nie wkladac go do kieszeni z kluczami. Te wszystkie wyginajace sie telefony, odrapane czy popekane musza nalezec do ludzi ktorzy albo nie mysla, albo celowo uszkadzaja telefon, bo innego wyjasnienia nie widze.