Do mnie wysyłali z czeskiego allegro. Było napisane prawie bezbłędnie po polsku, tylko z krzaczkami zamiast polskich znaków z propozycją zawyżonej kwoty by zakończyć aukcje przed czasem.
Wpisałem nick w google i wszystko mi powiedział. Ten cwaniaczek (jak się doczytałem gdzieś na forum) wysyłał później upomnienia ze spreparowanego maila angielskiego banku z żądaniem zwrotu niewpłaconych pieniędzy