Cytat Zamieszczone przez Vitez
I o tym wlasnie pisze - fotograf sie klania. Jesli wierzysz automatom wbudowanym w body i na tej podstawie porownujesz jakosc zdjec to... kup kompakta - one najladniej podrasowuja zdjecia.

JPG z aparatu to nie "mięcho" - to juz produkt obrobiony... tylko nie w photoshopie a algorytmami Canonowymi (nie tylko wyostrzanie itp).

Tylko RAW to "mięcho" . I tylko RAW pozwala sprawdzic jak aparat naprawde robi zdjecia, bez wspomagania algorytmow dodatkowych.
Jesli komus zdjecia w jakiejs tam okolicznosci wychodza z danego body zbyt czerowne albo cos, to sa dwa wyjscia: kupic kompakta albo przelamac lenistwo i obrobic choc odrobinke RAW by uzyskac z aparatu to co on daje naprawde.
Jesli chce sie miec aparat by jak najladniejsze zdjecia w JPG wychodzily od razu z aparatu, z lenistwa, by zero obrobki bylo... to po co kupowac dSLR ?

Zalety dSLR (miedzy soba albo nad hybrydami/kompaktami) w tym i 20D to wcale nie "jak ladne JPG z niego wychodza" - ten argument pasuje do porownywan kompaktow miedzy soba ... zalety i wady dSLR to "jak dobrze sprawny fotograf moze wykorzystac to narzedzie do swoich potrzeb" .


Vitez - fotograf się kłania. :-) Porównuję to co widzę. 20d czerwieni, i to nie jest tylko moje zdanie. Często w zawodzie fotoreportera nie ma czasu na ślęczenie przed kompem przez pół godziny nad jednym zdjęciem. Robisz i wysyłasz, bo masz na to 5 minut (a masz wysłać 20 zdjęć). Nie ma czasu na raw, trzeba sobie radzić z jpgami. A sytuacja w 90% wymaga szybkiej reakcji przy samym robieniu zdjęć - i tu też nie masz czasu zastanawiać się czy taka temperatura, czy taka... Tak kombinowac można na łące przy zachodzie słońca - bo masz czas, a jutro też słońce zajdzie. RAW? - OK ale dla krajobrazu, fotografii "dłuższego kombinowania".

Użyłem określenia "Mięcho" na rawy i jpgi wypuszczone z karty na dysk twardy komputera bez żadnej obróbki.


Reasumując, z całym sercem polecam 20d, ale 350d to bardzo dobry aparat (często nie doceniany bo nie jest cool w kręgach "profesjonalnych" fotografów).