Chyba się nie zrozumieliśmy....Jeszcze raz:
Umawiam się z gościem korzystając z poczty internetowej - ustalamy cenę i warunki gwarancji. Dopytuje się o to, gdyż chcę mieć to czarno na białym. Jadę, rezygnuję z oferty innego sklepu. Tracę swój czas i pieniądze (benzyna kosztuje 4 złote i 50 groszy za litr, a w Warszawie są korki). W sklepie sprzedawca proponuje mi inną formę gwarancji na sprzęt, kręci nosem na cenę (że niby kolega za dużo odpuścił). Czuję się troszkę rozczarowany taką postawą. Wyciągam telefon, dzwonię do innego dostawcy. Dopiero wtedy Pan sprzedawca przypomina sobie jakie były ustalenia, wypisuje gwarancję, przejmuje ode mnie 7kPLN. Po drodze jednak komentuje moją postawę, bo wydałem "tylko 7 kPLN", a chcę nie wiadomo czego.
Co do kodów z pudełek.
Zamawiając towar przez net, w okresie obowiązywania cashback'u, nie mam obowiązku dopytywać się, czy kod jest czy go nie ma. Ma być, tak samo jak bateria czy kabel USB.
Chyba, że w ogłoszeniu jest wprost napisane, że cena jest niższa, ale za cenę braku casback'a.