Jednak babesky ma rację. Prowizje na foto przy kilku pośrednikach (między kontenerem pełnym sprzętu a ciepłym biurem w Wawie) są niewielkie. Zarobek na gripie to często góra 30 pln, na szkle za 1000 pln - jakaś stówka (to dużo). W przypadku body - 40d tip zarabia może z 200 złotych. I wtedy wchodzi klient, który kupuje szkiełko i woła: ,,300 złotych rabatu, albo nie biorę. Na wszystko FV''. Tip ma zrezygnować dla ciebie z zysku? Bo co, bo kochasz fotografię. On z tego żyje, weźmie od ciebie stówę mniej - stówę mniej zarobi.
Marż i cen bym się więc nie czepiał - twoja sprawa, gdzie kupujesz.
Czepiać się można i trzeba być może standardu obsługi, ale to inna bajka.