A ja glupi im powiedzialem, ze jechalem przez cala Wawe z Lomianek (mieszkam w okolicy), zeby sie dowiedziec ze maja jedynie jakies lipne lampy z wydrapanymi kodami...
Pewnie pomysleli, ze bylem w Lomiankach na zakupach, nic nie kupilem, wiec mi bardzo zalezy i ze moga mnie potraktowac jak frajera...
Ech.