Moja lampa to wersja II.
Jak mi się sprawuje? No błyska. Bez żadnych achów i ochów. Działa poprawnie.
Do niewielkich pomieszczeń na pewno się nada i da rade spokojnie.
Mi dawała rade podczas ślubów, w kościele, na sali, podczas pleneru. Mocy nie brakło. No może w dużym słońcu trochę więcej mocy się może przydać, szczególnie jak używasz jakichś modyfikatorów.
Jak chcesz to jeszcze kilka słów o obsłudze, bo jakoś ten temat jest trochę pomijany przy opisach tej lampy.
Wcześniej używałem lampy sony HVL-F58 i kilku więc moja opinia będzie trochę w nawiązaniu do tamtej lampy.
W porównaniu do Sony obsługa Canona to porażka. Nie wiem kto projektował te przyciski. Może małe chińskie rączki dają sobie rade z tymi przyciskami, ale jeżeli masz palce rozmiaru europejskiegoi do tego obcięte paznokcie to zapomnij o komfortowym wciskaniu. Są zbyt małe a do tego osadzone tak głęboko w obudowie, że wciśniecie to nie lada wyzwanie. Całe szczęście, ze 7d potrafi sterować lampą z menu aparatu.
Dla porównania Sony - można było obsługiwać w rękawiczkach.
Kolejna rzecz do której nie mogę się przyzwyczaić to blokada ruchu palnika. Czy rzeczywiście musi to być blokowane przyciskiem? Czy bez tego palnik sam się przestawia? Praca z Sony pokazuje , ze niekoniecznie. Może to i jest przydatne, ale mnie po pół roku pracy z tą lampą wciąż wkurza
Może trochę za bardzo chwale lampę Sony, ale ergonomia tego systemu jest jedną z niewielu rzeczy za którymi tęsknię
Podsumowując: lampa spełnia swoje zadanie, błyska. Czy sprawia przyjemność z używania? Kwestia dyskusyjna.
To tyle, może kiedyś uda się spotkać to sam posprawdzasz wszystko organoleptycznie.