Nie do końca studyjna ale podejrzewam że większość zagadadnień z tamtej obejmuje. Niedługo będę miał okazję rzucić na nią okiem to zweryfikuję...
Oglądałem ją, miałęm zamiar nawet ja kupić, szybko mi przeszło, trochę dośc słabawych fotek , trochę tekstu po łabkach, najlepsza to chyba okładka i tytuł. Nijak się ma do właściwego wydania "Fotografii Studyjnej"