Tak przeważnie robiłam. Mierzyłam na niebo ale mimo tego nie dostosowywałam się całkowicie do wskazania światłomierza. Trochę zawsze więcej wpuszczałam światła tak aby tło nie było tak bardzo ciemnie ale żeby niebo miało jak najwięcej szczegółów i główny obiekt doświatłałem lampą. Musiałam zawsze szukać kompromisu. Dlatego też pytałam się na początku czy jakiś filtr, byłby tu trochę pomocny. Z filtrami nie mam żadnego doświadczenia. Wiem z teorii, że połówka szara by się sprawdziała ale przy krajobrazach, przy ludziach gorzej bo co z tego że niebo będzie piękne gdy np. część sylwetki będzie również pięknie ciemna.