Cytat Zamieszczone przez Janusz Body Zobacz posta
Nieśmiało zauważę, że nie da się porównywać cyfry z analogiem. W analogu informacji w cieniach dużo. Dużo więcej niż w światłach. W cyfrze jest na odwrót. W cieniach jest paskudnie mało. "Wyciągając cienie" wyciągamy szum. Nie jestem szumofobem ale naprawdę uważam, że jednak trzeba robić zdjęcia dobrze a nie myśleć zanim się pstryknie, że "to się wyciągnie w LR/PS".

PS. Jak kolega nie dostrzega sarkazmu w wypowiedzi ale pisze o "bzdurach" to może przewietrzyć się po Sylwestrze trzeba?
Jak dla mnie bzdurą i to ogromną jest "..i/lub korekta jasności w obróbce.... To już się nie da zrobić zdjęcia normalnie? Slajdami się dało a cyfrą to już nie? Zakładanie, że się poprawi w obróbce spartolone zdjęcie jest naprawdę warte "go and snap yourself". Im mocniej tym lepiej. Da się zrobić w miarę normalne zdjęcie na plaży w samo południe. Zwłaszcza, że nie chodzi o zdjęcia ahrtystyczne lub super ahrtystyczne (super ahrtystyczne są tylko zdjęcia ślubne ) a o zdjęcia rodzinne bawiących się na plaży dzieciaków.

EDIT: Dopiszę dla pełnej jasności. Wyciąganie z cienia w analogu to tak. Kompresja świateł w cyfrze też tak. No odwrót - Nie (przez duże N). W bardzo ograniczonym zakresie się oczywiście da ale... patrz wyżej. Naprawdę da się żyć bez LR czy PS.
Miałem na myśli lokalną korektę jasności. W sylwestra nie piłem, nie wiem jak Ty Masz rację że zdjęcie da się zrobić normalnie, ale nie zawsze mamy ku temu warunki i trzeba sobie pomagać jakoś. W nikonach Cyfra już ma większy zakres od analogów więc to stwierdzenie średnio aktualne, z resztą nie mówię żeby ciągnąć 4ev tylko wyrównać ekspozycję delikatnie tam gdzie trzeba.
Dobrze naświetlona klatka to połowa sukcesu, a druga to co się z nią później zrobi.