
Zamieszczone przez
bz24
W praktyce to wyglądało tak, że przez ok. 3 tygodnie przed kupnem Sigmy miałem pożyczoną L`kę - zrobiłem nią przez ten czas jakieś 4 imprezy (ślub, studniówki) - stwierdziłem, że jasne 35mm to jest to, czego mi brakuje do szczęścia.
Pojechałem do sklepu, poprosiłem sprzedawcę, a ten postawił przede mną 2 sztuki Sigmy - wybrałem ostrzejszy egzemplarz dobrze współpracujący z moim body (5d II) potem przyniósł mi jeszcze Canona 35 f/1.4 L, podpiąłem i to tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że biorę Sigmę.
Gdyby L`ka okazała się lepsza, pewnie zrezygnował bym z zakupu i dozbierał brakujące 2K pln`ów. Ale szybki test w sklepie potwierdził tylko moje przypuszczenia o przewadze optycznej Sigmy nad L`ką. Dlatego ją wziąłem. I nie żałuje.
Teraz, po mniej więcej miesiącu używania Sigmy wziąłem jeszcze raz L`kę od znajomego, żeby przeprowadzić konfrontację w praktyce S35 vs 35L. Dlatego napisałem, że mam oba obiektywy na biurku, bo tak było.
Zabrałem oba szkła do dość ciemnego klubu, posadziłem znajomą modelkę i zrobiłem porównanie przy tych samych warunkach. Wnioski napisałem kilka postów wyżej.