Przecież nie mówiłem o przewadze AF nad MF (i vice versa) tylko o czasie koniecznym do utrzymania ostrego kadru, gdzie ja mam jakby nie patrzeć dodatkową komplikację. Fakt faktem, powyżej 100 mm układ stabilizacji obrazu jest dużą pomocą, wyraziłem jednak zdziwienie jak krótkich czasów potrzebujesz, żeby mieć ostro. Pamiętam historię z mojego życia, kiedy wdrapałem się na mostek zawieszony ponad 60 metrów nad ziemią między dwiema wieżami kościoła, żeby zrobić fotkę do dokumentacji pewnej imprezy. Miałem wtedy chyba jeszcze 10D, 70-200/4 bez stabilizacji i do tej pory funkcjonujący duży lęk wysokości. Na górze byli dwaj goście specjalizujący się w pracach na wysokościach, którzy mieli ze mnie niezłą bekę kiedy trząsłem się jak galareta. A mimo to, dałem radę przy czasach rzędu 1/320-1/500. Stąd moje zaskoczenie widełkami, jakie podałeś. A co do samego ostrzenia to moja praktyka zawodowa pokazuje, że łatwiej się ostrzy ręcznie nieco dłuższymi ogniskowymi (85-200) niż krótszymi (24-50), trochę odwrotnie do tego co się powszechnie uważa. Po prostu przy dłuższych ogniskach separacja od tła jest większa, podobnie większe jest zbliżenie, więc widać dokładniej co się dzieje w kadrze niż przy szerszych kątach.