
Zamieszczone przez
Scissor_Sisters
Sigma 35mm 1.4, jak ktos sie bawi w fotografie i chce patrzec szerzej(nie tylko o fotografie chodzi), to klopoty z fokusem, kalibracje, wieczne porownywanie do Canona(zawsze takie mysli beda i kompleksy tez), chyba nie warte swieczki. Tydzien temu kupilem Canona 35L. Przez internet. Bez sprawdzania. Bez kalibracji. Podpialem. Jest zyleta. Focus idealny. Szybkosc zawrotna. Ta swiadomosc, ze jak cos pojdzie nie tak to moja wina, a nie jego. bez myslenia ,,a, czy, a moze, gdyby, co by bylo, jakby sie zachowal'' itp. Sigma super, ale jak cos nie idzie zgodnie z planem zawsze bedzie mysl ,,moglem dolozyc do Canona i miec spokoj''. I miec spokoj. Jesli kwestia jest ,,kupie Canona i nie bede miec na chleb'' kup Sigme, nie ma sprawy. Ale jesli myslisz ,,kupie Sigme i bede mial to samo co goscie, ktorzy przeplacili za Canona'' to jest gruba nicia szyty kompromis. Za ktory sie placi za kazdym razem, gdy cos pojdzie nie tak z focusem, szybkoscia czy konfrontacja z fotografem uzywajacym 35L na tym samym evencie.