Kiedyś retuszowałem stare zdjęcia zostawiając ślady zniszczeń, np. nie do końca wymazując pęknięcia lub rozerwania, a tylko je zmniejszając, ubytków nie domalowywałem - tak podobało mi się najbardziej. Oczywiście poprawiałem kontrast, ogólny wygląd zdjęcia itp. ale nie maskowałem wieku.
Może w ten sposób?