To bardzo proste: posiadamy np. EOSa kliszaka (do slajdów lub jako back-up) oraz cyfraka APS-C jako podstawowy korpus.Zamieszczone przez Michu (Pentax)
I mamy taki obiektyw wg mojego pomysłu. Zakręcamy obiektyw do kliszaka, przełączamy magiczny przełącznik w poz. "FullFrame" i mamy spacerzoom 28-80 do kliszaka.
Potrzebujemy ten sam zakres dla cyfraka - przełączamy w poz. "APS-C" i uzyskujemy identyczny spacerzoom, tym razem o ogniskowych 17-50, ale jeszcze raz zwracam uwagę, że w obu przypadkach kąt widzenia nie ulega zmianie.
Uzasadnij proszę, dlaczego raczej wykluczasz mozliwość takiej konstrukcji.Zamieszczone przez Michu (Pentax)
Porównaj sobie te dwa Tamrony lub chociażby analogiczne Sigmy: 28-70/2,8 i 18-50/2,8.
Maja dużo cech wspólnych:
- zoom około trzykrotny,
- zbliżone gabaryty,
- ten sam rozmiar przedniej soczewki (67mm)
- ta sama osłona przeciwsłoneczna (LH730_02) - dowód na bardzo zbliżony kąt widzenia.
Czy naprawdę nie wydaje się prawdobodobne, aby dzięki jakiemuś przesunięciu wewnętrznych grup soczewek uzyskać obiektyw o stałym kącie widzenia dla różnych formatów?
Moze ktoś biegły w optyce spojrzy na budowę tych Sigm (są podlinkowane) i przeanalizuje, czy taka konstrukcja jest możliwa?
Idąc w rozważaniach dalej, wydaje mi się, że podobnie mozna by rozwiązać sprawę 10-22 dla APS-C i 16-35 dla FullFrame :-)
Kąt widzenia znowu ten sam dla odpowiadających im formatów, czego dowodem jest choćby wspólna osłona przeciwsłoneczna dla tych obiektywów wykonaniu Canona. Też by można z nich zrobić jeden ultraszeroki zoom z takim "magicznym" przełącznikiem :-)