Jako były użytkownik 17-55 napisze jeszcze raz. To nie jest zły obiektyw,wręcz przeciwnie - dobry. Jak na zooma przyzwoite światło, af rewelacyjny. Na cropa jako JEDYNY obiektyw bezkonkurencyjny. Ale nawet zaawansowany amator w swoim zestawie będzie miał coś szerokiego i coś do portretu. Więc dla niego 17-55 okaże się wbrew pozorom nieprzydatne. Gdy szeroko to podepnie coś z przedziału 10-24, do twarzy założy rewelacyjny 85 1.8. I wtedy okaże się się , że 17-55 jakiś taki nijaki. Sam przez to przeszedłem. Zresztą na FF też nie kupiłbym bym 24-70 czy 24-105. Przyzwyczaiłem się do szkieł "dedykowanych". Kurz w 17-55 kompletnie mnie nie interesował ( troszkę go było). Bardziej się obawiałem, że konstrukcja tego słoika jest delikatna. Wysuwający się tubus napawał mnie strachem, że za chwilę coś się wygnie, przestawi, pęknie itp. Poza tym obrazek w porównaniu z innymi szkłami, niekoniecznie eLkami był bardziej "techniczny" niż plastyczny ( chyba większość szkieł cropowych jest taka właśnie), co nie znaczy, że generował złe obrazki. Reasume - jak ktoś nie lubi ciągłego przekładania szklarni i chce mieć tylko jeden obiektyw - 17-55 nadaje się do tego znakomicie, jeżeli natomiast ktoś chce spróbować bardziej "kreatywnej" fotografii musi odpuścić sobie ten zakup, dla niego to szkło będzie "bezpłciowe". Za nowy nabędzie UWA i portretówkę oraz jakiegoś pozasystemowego zooma ( oczywiście używane).
Pozdrawiam