Miałem dwie wersje Tamrona bez stabilizacji, oraz ze stabilizacją. Szkła bardzo dobre optycznie, ale dokuczała mi wiertareczka "AF" co prawda AF nie miał wad FF/BF i trafiał dobrze ale potrzebowałem w tym zakresie czegoś szybszego. Sprzedałem Tamrona, kupiłem za 2.600zł używanego Canona w dobrym stanie z kilkoma kropkami kurzu za pierwszą soczewką - nie wpływało to praktycznie wcale na zdjęcia, fociłem! Po jakimś czasie znalazłem gdzieś film instruktażowy jak wyczyścić ten drobinki kurzu - 10minut i czyściutki.


Powiem jedno, miałem wątpliwości czy będzie opłacało się zamienić tego T17-50 na używanego C17-55 ale teraz jestem pewien że dla tego AF w canonie było warto - najlepszy obiektyw o tej ogniskowej do CROPA - wg. mnie tamron się chowa .