Otóż to. Właśnie to mnie skłania do przesiadki.
Ale to nie w tę stronęJest moim zdaniem jednak jedno 'ale'. Używanie tych samych szkieł do analoga i cyfry jest w systemie Nikona oczywiście możliwe, ale ja nie jestem fanem tego rozwiązania. Osobiście nie lubię manualnego ostrzenia z obiektywami z autofocusem.Nie planuję kupowania drogich nowoczesnych obiektywów "do cyfrówki" a potem ich podpinania do starego analoga, tylko odwrotnie - stare, manualne szkła
Tak, mam świadomość tego, że będzie mnie czekać taka operacja.A z drugiej strony, używanie manualnych szkieł z cyfrą również będzie bez szału, bo bez wymiany matówki to tam dużo nie zobaczysz.
Chodzi mi o to, by nie musieć targać dwóch zestawów oddzielnych (apart + obiektywy). Chciałbym móc wziąć ze sobą "na wyjazd" bądź "w plener" dwie puszki (cyfra + analog z filmem b&w) + dwa obiektywy (20mm + 50mm). To bardzo duża oszczędność miejsca i wagi. Na plecach każde pół kilo jest odczuwalne po paru(nastu) kilometrach.Nie mam oczywiście pojęcia, do czego Ci ten aparat (te aparaty), ale sprzęt analogowy dziś nie jest drogi. Rozważyłbym więc zakup cyfrówki w oderwaniu od analoga i starał się jak najlepiej trafić z tym zakupem. A dopiero potem kombinował z analogiem, do którego obiektywy kupisz za grosze.
Ja wiem, że sprawa nie jest prosta. Bo, można zrobić jak mówisz, ale wtedy trzeba (?) kupować*droższe szkła. Bo do EOSa chyba nie kupię 20mm za 400zł, czy kupię?Ewentualnie możesz zdecydować się na pełną klatkę Canona, do tego jakieś dobre szkła i dokupić jakiegoś wczesnego EOSa. Co prawda nie mają tego oldschoolowego stylu Nikona F3 czy innych tego typu sprzętów, ale szkła podepniesz na bank i będą działać, do tego będziesz miał autofocus i nowe obiektywy.
Z drugiej strony, z tego co pobieżnie sprawdzałem, 5d MKII albo nawet MKI jest tańszy od Nikona d700. Więc trochę*to równoważy te obiektywy.