Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 14

Wątek: analog + cyfra, na tych samych obiektywach, jak to jest naprawdę

  1. #1
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    30

    Domyślnie analog + cyfra, na tych samych obiektywach, jak to jest naprawdę

    Cześć, od kilku lat mam 40D, ale zawsze lubiłem foto analogowe. Ostatnio stwierdziłem, że coraz więcej i częściej strzelam analogiem (dalmierzowy Olympus 35SP; dwa średnioformatowe, pożyczany od kolegi Nikon F-3). Bo fajnie, bo obiektyw 20mm na FF to jest naprawdę 20mm a nie ponad 30 , bo mam ciemnię i dwa fajne powiększalniki itd. itp.

    No i teraz mój problem - chciałbym mieć body analogowe oraz cyfrowe i korzystać*z tych samych obiektywów. Nie robię sportu, nie zależy mi na błyskawicznym AF, manualne ostrzenie jest git "Aperture priority" to jedyna automatyka, która jest mi naprawdę przydatna. I przyznam - kusi mnie przesiadka na Nikona.
    Bo to samo mocowanie od lat i można kupić świetne, tanie, stare i porządne obiektywy za dobre pieniądze - np. wspomniany wyżej 20mm za 400 zł.

    Przekonajcie mnie, że w Canonie też*tak się da
    Jako aparat analogowy wolałbym coś w stylu tego Nikona F-3 -> stara metalowa konstrukcja, bateria "pastylka", kadr widoczny w wizjerze to prawie 100% tego, co na zdjęciu. Więc raczej nie EOS (chyba, że się mylę? - nie znam sprzętu analogowego Canona zupełnie). Jak nie EOS to FD. Ale... patrzyłem na konwertery FD -> EOS, ale to jakaś nędza. Kupa pieniędzy, mnożnik ogniskowej (a mi właśnie zależy głównie na "szeroko", więc jest to duży minus) i degradacja światła. Więc skończyłoby się na dwóch zestawach szkieł, jedne do cyfry, drugie do analoga... więc zupełnie nie o to mi chodzi.

    Będę wdzięczny za jakieś wskazówki / sugestie / pomysły.
    A przy okazji - będę na dniach sprzedawał tego 40D. Bo nawet jak nie zmienię na Nikona, to zdecydowanie zmienię na full frame. Bo, jak wspominałem, zależy mi na "szerokości" i mnożnik x1.6 mnie dobija Jakby ktoś był chętny - dajcie znać.
    Dzięki i pozdrawiam.

  2. #2
    Uzależniony Awatar PawelB
    Dołączył
    Nov 2005
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    54
    Posty
    578

    Domyślnie Odp: analog + cyfra, na tych samych obiektywach, jak to jest naprawdę

    Dokładnego odpowiednika F3 w systemie EOS nie znajdziesz, są tylko aparaty AF. Jedyny wyjątek to Canon EF-M ale jest mocno plastikowy. Z przyzwoitych modeli analogowych mogłyby być EOS 50, 30/33 lub wyższa półka EOS 3.
    Przejściówka FD - EOS działają w drugą stronę, obiektywy FD na korpusach EOS. W każdym razie nie słyszałem o przejściówce umożliwiającej zapięcie szkieł EF na korpus FD. No chyba że źle Cię zrozumiałem
    Ze starymi obiektywami Nikona tez nie jest tak wesoło. W instrukcji do cyfrowych korpusów znajduje się lista zgodności obiektywów. Wygląda to tak, że z takimi obiektywami nie działa to, z tymi coś innego a tych nie wolno nawet zapiąć bo grozi uszkodzeniem korpusu.
    Nie wiem jaki procent kadru jest widoczny w tych modelach które wymieniłem wcześniej, ale myślę że mógłbyś się nimi zainteresować.
    Fomei PRV-3 w środku EOS 50D, EOS 10D, jakieś szkła i miejsce na nowe zakupy.

    Moje gnioty
    Moje gnioty 2

  3. #3
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    30

    Domyślnie Odp: analog + cyfra, na tych samych obiektywach, jak to jest naprawdę

    Cytat Zamieszczone przez PawelB Zobacz posta
    Dokładnego odpowiednika F3 w systemie EOS nie znajdziesz, są tylko aparaty AF. Jedyny wyjątek to Canon EF-M ale jest mocno plastikowy. Z przyzwoitych modeli analogowych mogłyby być EOS 50, 30/33 lub wyższa półka EOS 3.
    Przejściówka FD - EOS działają w drugą stronę, obiektywy FD na korpusach EOS. W każdym razie nie słyszałem o przejściówce umożliwiającej zapięcie szkieł EF na korpus FD. No chyba że źle Cię zrozumiałem
    Tak, dokładnie o przejściówkę w tę stronę*mi chodzi. Niestety, jak pisałem, nie dość, że są drogie, to niestety zwiększają ogniskową. A EOSy jakieś takie dla mnie albo zbyt plastikowe albo zbyt nowoczesne. Jednym z ficzerów, jaki chciałbym osiągnąć, jest, by analog był swego rodzaju backupem w trudnych sytuacjach (np. za zimno, albo od kilku dni nie miałem gdzie naładować*akumulatorów). Do tego idealnie sprawdza się*np. Nikon F-3, czy (podejrzewam) stare Canony z FD. Nie chcę full-elektroniki pożerającej dużo energii

    Ze starymi obiektywami Nikona tez nie jest tak wesoło. W instrukcji do cyfrowych korpusów znajduje się lista zgodności obiektywów. Wygląda to tak, że z takimi obiektywami nie działa to, z tymi coś innego a tych nie wolno nawet zapiąć bo grozi uszkodzeniem korpusu.
    Tak, wiem, jednak jak już*bym kupował cyfrówkę, to tylko pełną klatkę. A z tego co wiem d700 "łyka" prawie wszystko.
    Dzięki!

  4. #4
    Uzależniony Awatar PawelB
    Dołączył
    Nov 2005
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    54
    Posty
    578

    Domyślnie Odp: analog + cyfra, na tych samych obiektywach, jak to jest naprawdę

    To chyba zostaje Nikon. EOSy od początku są full-elektroniką, nie ma mechanicznych korpusów.
    Ewentualnie Pentax, tam tez jest zachowana zgodność bagnetu.
    Fomei PRV-3 w środku EOS 50D, EOS 10D, jakieś szkła i miejsce na nowe zakupy.

    Moje gnioty
    Moje gnioty 2

  5. #5
    Bywalec
    Dołączył
    Aug 2009
    Miasto
    Gdynia
    Posty
    206

    Domyślnie Odp: analog + cyfra, na tych samych obiektywach, jak to jest naprawdę

    Używam wyłącznie analoga. Miałem Canona, mam Nikona. Właśnie z powodu możliwości podłączenia praktycznie wszystkiego. Do F3 podepniesz każde szkło od 1960 roku bodajże do dnia dzisiejszego. A przez 50 lat Nikon obiektywów natłukł sporo.

    Jest moim zdaniem jednak jedno 'ale'. Używanie tych samych szkieł do analoga i cyfry jest w systemie Nikona oczywiście możliwe, ale ja nie jestem fanem tego rozwiązania. Osobiście nie lubię manualnego ostrzenia z obiektywami z autofocusem. A z drugiej strony, używanie manualnych szkieł z cyfrą również będzie bez szału, bo bez wymiany matówki to tam dużo nie zobaczysz.

    Nie mam oczywiście pojęcia, do czego Ci ten aparat (te aparaty), ale sprzęt analogowy dziś nie jest drogi. Rozważyłbym więc zakup cyfrówki w oderwaniu od analoga i starał się jak najlepiej trafić z tym zakupem. A dopiero potem kombinował z analogiem, do którego obiektywy kupisz za grosze.

    Ewentualnie możesz zdecydować się na pełną klatkę Canona, do tego jakieś dobre szkła i dokupić jakiegoś wczesnego EOSa. Co prawda nie mają tego oldschoolowego stylu Nikona F3 czy innych tego typu sprzętów, ale szkła podepniesz na bank i będą działać, do tego będziesz miał autofocus i nowe obiektywy.
    Ostatnio edytowane przez Franek_ ; 14-12-2012 o 15:16

  6. #6
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    30

    Domyślnie Odp: analog + cyfra, na tych samych obiektywach, jak to jest naprawdę

    Cytat Zamieszczone przez Franek_ Zobacz posta
    Używam wyłącznie analoga. Miałem Canona, mam Nikona. Właśnie z powodu możliwości podłączenia praktycznie wszystkiego. Do F3 podepniesz każde szkło od 1960 roku bodajże do dnia dzisiejszego. A przez 50 lat Nikon obiektywów natłukł sporo.
    Otóż to. Właśnie to mnie skłania do przesiadki.

    Jest moim zdaniem jednak jedno 'ale'. Używanie tych samych szkieł do analoga i cyfry jest w systemie Nikona oczywiście możliwe, ale ja nie jestem fanem tego rozwiązania. Osobiście nie lubię manualnego ostrzenia z obiektywami z autofocusem.
    Ale to nie w tę stronę Nie planuję kupowania drogich nowoczesnych obiektywów "do cyfrówki" a potem ich podpinania do starego analoga, tylko odwrotnie - stare, manualne szkła

    A z drugiej strony, używanie manualnych szkieł z cyfrą również będzie bez szału, bo bez wymiany matówki to tam dużo nie zobaczysz.
    Tak, mam świadomość tego, że będzie mnie czekać taka operacja.

    Nie mam oczywiście pojęcia, do czego Ci ten aparat (te aparaty), ale sprzęt analogowy dziś nie jest drogi. Rozważyłbym więc zakup cyfrówki w oderwaniu od analoga i starał się jak najlepiej trafić z tym zakupem. A dopiero potem kombinował z analogiem, do którego obiektywy kupisz za grosze.
    Chodzi mi o to, by nie musieć targać dwóch zestawów oddzielnych (apart + obiektywy). Chciałbym móc wziąć ze sobą "na wyjazd" bądź "w plener" dwie puszki (cyfra + analog z filmem b&w) + dwa obiektywy (20mm + 50mm). To bardzo duża oszczędność miejsca i wagi. Na plecach każde pół kilo jest odczuwalne po paru(nastu) kilometrach.

    Ewentualnie możesz zdecydować się na pełną klatkę Canona, do tego jakieś dobre szkła i dokupić jakiegoś wczesnego EOSa. Co prawda nie mają tego oldschoolowego stylu Nikona F3 czy innych tego typu sprzętów, ale szkła podepniesz na bank i będą działać, do tego będziesz miał autofocus i nowe obiektywy.
    Ja wiem, że sprawa nie jest prosta. Bo, można zrobić jak mówisz, ale wtedy trzeba (?) kupować*droższe szkła. Bo do EOSa chyba nie kupię 20mm za 400zł, czy kupię?
    Z drugiej strony, z tego co pobieżnie sprawdzałem, 5d MKII albo nawet MKI jest tańszy od Nikona d700. Więc trochę*to równoważy te obiektywy.

  7. #7
    Pełne uzależnienie Awatar airhead
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    2 495

    Domyślnie Odp: analog + cyfra, na tych samych obiektywach, jak to jest naprawdę

    nie żebym się mądrzył, ale może najlepiej będzie się zdecydować, że danego dnia robię tylko na filmie lub na cyfrze? albo w ogóle wybrać jeden materiał.
    Canon 6D + 20/2,8; 35/1,4; 85/1,8; 70-210/3,5-4,5
    Fujifilm x100

    mgrochocki.wordpress.com

  8. #8
    Uzależniony Awatar jac+
    Dołączył
    Jun 2006
    Wiek
    50
    Posty
    842

    Domyślnie Odp: analog + cyfra, na tych samych obiektywach, jak to jest naprawdę

    Jeśli chodzi Ci o analogowy aparat z bardzo tradycyjnym podejściem do tego tematu to w żadnym chyba systemie nie znajdziesz czegokolwiek godnego postać przy nikonie F3 (HP).
    Co do analogów z większą ilością zaimplementowanej elektroniki: z nikona - F801s (mój ulubieniec i migawka z F3), F90X, F70 ; z canona - EOS 3.
    Wśród cyfrowych puszek... Tu zaczyna się "jazda" . Długo by pisać, a i tak wybór będzie jakimś kompromisem między różnymi wadami i zaletami danych puszek.
    Mała spiżarnia: duża puszka, mniejsza puszka, pudełko sardynek, 5 słoików i naleśnik na deser

  9. #9
    Bywalec
    Dołączył
    Aug 2009
    Miasto
    Gdynia
    Posty
    206

    Domyślnie Odp: analog + cyfra, na tych samych obiektywach, jak to jest naprawdę

    O d700 wiem tylko tyle, ze juz go nie robia. A 5d to bylo bardzo dobre body. Do tego dwa szkla (na bagnet EF mozliwosci tez jest przeciez sporo) i jakas analogowa puszka (np. EOS 3 albo troche taniej i lzej - 33). Pytanie tylko jaki budzet. Poza tym, Canon kwestie obiektywow marketingowo ogarnal rewelacyjnie, wypuszczajac serie 'L'. Ta literka oczywiscie nic nie znaczy, ale powoduje, ze chce sie taki obiektyw kupic. Kusi. Przynajmniej mnie kusila=)

    Fajnym, uniwersalnym zestawem (wciaz nie wiedzac, do czego dokladnie chcesz sprzetu uzywac) byloby wiec 5d + 33v + 17-40 (dobre i dosc tanie szklo, a w jego tradycyjnych zastosowaniach f/4 nie tylko nie utrudnia, ale wrecz pomaga) + 50 (dowolna, ciezko zrobic slaba piecdziesiatke) + np. 85 f/1.8 (doskonale szklo).

    Airhead - w momencie, gdy masz dwa body z tym samym bagnetem, wziecie tej drugiej puszki nie jest juz problematyczne. Chociaz to nigdy nie jest tylko druga puszka, bo sa jeszcze filmy i filtry - w fotografii cyfrowej poza wszechobecnym polarem troche chyba zapomniane, ale przy filmach nieodzowne. Przynajmniej dla mnie, nie wychodze bez zestawu UV + szara polowka + szary + 81A / 81B + pomaranczowy + niebieski.

    Takze ja bym sie skupil bardziej na wyborze cyfrowego body, ktore bedzie najwieksza inwestycja. A tak na dobra sprawe, to skupilbym sie na szklach i pod nie dobieral sprzet cyfrowy. I dopiero potem analoga, ktore sa tanie jak barszcz (lustrzanki - wszystkie, dalmierze - prawie wszystkie) i dostepne. Moze troche trudniej je potem pogonic, ale bywaja egzemplarze tak piekne, ze czlowiek jakos nie ma motywacji, zeby sie ich pozbywac=)

    --- Kolejny post ---

    Jac+ - czy ja wiem? Za F3 przemawia jedynie pancernosc i piekielnie rozbudowany zestaw podlaczalnych akcesoriow (z uwagi na fakt, ze F4 byl taka nowoscia, ze Nikon nie przestal robic F3 po premierze F4). Przeciwko (dla mnie) jest waga i gabaryt. Z lustrzanek o bardzo tradycyjnym podejsciu lepszy jest dla mnie FM3a. Doskonala byla tez seria OM Olympusa, OM-1 jest najlepszym body, ktore posiadam (ale minusem optyka Zuiko, ceniona 30 czy 40 lat temu, ale nie majaca podejscia do nowszych szkiel). Nie mowiac o dalmierzach.

    A dla pytajacego jeszcze - pomysl, co jest priorytetem dla Ciebie. EOS 3 czy 33 czy jakikolwiek inny nie jest na tle konkurencji czyms super. Ale mysle, ze skoro masz aparat cyfrowy i chcesz kupic kolejny, lepszy, to tym priorytetem jest raczej cyfra. I pamietac tez trzeba o tym, ze czy to Nikon czy Canon czy Contax czy Leica, to analog jest tylko nieprzepuszczajaca swiatla puszka, ktora ma trzymac czasy. A bajery, ktore te aparaty oferuja w zaden sposob nie rzutuja na efekt koncowy.

    Jesli ja bym mial kompletowac taki zestaw pod jeden rodzaj szkiel, to bralbym Canona z uwagi na b. dobry 5d. Jako ze cyfrowki nie mam i priorytetem byla dla mnie po przebraniu roznistych obiektywow szklarnia Zeissa bez jakichs dziwnych przejsciowek, zdecydowalem sie na Nikona.

  10. #10
    Uzależniony Awatar jac+
    Dołączył
    Jun 2006
    Wiek
    50
    Posty
    842

    Domyślnie Odp: analog + cyfra, na tych samych obiektywach, jak to jest naprawdę

    Cytat Zamieszczone przez Franek_ Zobacz posta
    Jac+ - czy ja wiem? Za F3 przemawia jedynie pancernosc i piekielnie rozbudowany zestaw podlaczalnych akcesoriow (z uwagi na fakt, ze F4 byl taka nowoscia, ze Nikon nie przestal robic F3 po premierze F4). Przeciwko (dla mnie) jest waga i gabaryt.
    20 lat temu (z okładem), gdy używałem sprzętu manualnego miałem do czynienia z różnymi nikonami. Owszem - serie FM i FE są zgrabniejsze, jednak F3 jak dla mnie miał to "coś". Cholernie dużo "tego czegoś". Co do masy to chyba żaden z tamtych aparatów nie należał do wagi piórkowej. W końcu tradycyjnym materiałem użytym do ich budowy były mosiądz i stal. Z olympusami nigdy nie miałem do czynienia, jednak wiem, że bardzo cenione były aparaty OM z serii Ti. Ich cena była równie zwariowana jak Nikona F3, a przewaga w ilości optyki przemawiała jednoznacznie za tym drugim.
    Mała spiżarnia: duża puszka, mniejsza puszka, pudełko sardynek, 5 słoików i naleśnik na deser

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •