Tak tylko napomknę, że może weź pod uwagę, że na poważnym koncercie lampy nie użyjesz, zatem możesz śmiało próbować się na nią nie zdawać. Wiem, że można w ten sposób osiągnąć "ciekawe" efekty i są ludzie którzy robią tą techniką fajne zdjęcia koncertowe w małych klubikach ze słabym światłem (choć mnie np. to się kojarzy z estetyką weselną, ale to kwestia gustu), natomiast uzależnienie się od tej techniki to ślepa uliczka. Wracając do zdjęć bez lampy - fotografowałeś w sali, w której coś tam już świeci koncertowo, więc można w takim miejscu próbować robić "światowe" kadry . I tu jest taka kwestia, że w foto koncertowym nie ma np. czegoś takiego jak ..poprawna ekspozycja w klasycznym pojęciu. Są przepalenia i niedoświetlenia i nierzadko tylko one składają się na kadr - szkopuł tkwi takim doborze parametrów, żeby ..był kop. Trzeba się nauczyć interpretować wskazania światłomierza i je skutecznie korygować. Co do kompozycji kadrów, to z grubsza sprawdzają się ogólne reguły estetyczne, jedynie oświetlenie jest "dramatic" i to musi być widać. Co do dynamiki ruchu, ekspresji, to grajkowie rockowi sami przeważnie dbają, żeby dostarczyć jak najwięcej okazji do jej wychwycenia - to też powinno być widać.
Polecam wpisanie w Google np. "concert photography", zapamiętanie linków do kilku galerii, które na Tobie robią największe wrażenie, przeanalizowanie kadrów pod każdym kątem (kompozycja, światło i zależności pomiędzy nimi) i potem próby osiągnięcia podobnych rezultatów samemu. Oczywiście piszę cały czas w odniesieniu do klimatu ogólnie pojętej Muzyki Rockowej, bo takie zdjęcia zaprezentowałeś.

Z Twoich fotek najbardziej podoba mi się 1 i ..3.

Jeszcze co do takich zdjęć z lampą - raczej lepiej się sprawdza nieco dłuższy czas niż 1/10 - okolice 1/4~1/2s, choć oczywiście nie ma sztywnych reguł, tzn. jest jedna - lampa na drugą kurtynę..