Witam,
tak się ostatnio zastanawiam

obiektyw :
tamron 17-50 2.8f bez stabilizacji
canon 18-55 3,5f IS II ze stabilizacją

w gruncie rzeczy te obiektywy w jasności są takie same. Canon nadrabia w stabilizacji, a tamron traci na braku stabilizacji. Ponieważ aby zrobić ostre zdjęcie bez stabilizacji będę musiał otworzyć przesłonę. Więc w gruncie rzeczy oba oiektywy będą robiły takie same zdjęcia w trudnych warunkach oświetleniowych. Canon ze stabilizacją f3,5 to tak jakby obiektyw 2.8f bez stabilizacji.

Czy mam rację?? Więc nic nie zyskam kupując tamrona bez stabilizacji abym coś zyskał musiał bym go wsiąść z VC.

Dobrze myślę?