Pracuję na Canonie 50D od ponad 2 lat. Robię zazwyczaj zdjęcia portretowe (amatorsko-półprofesjonalne, ale staram się cały czas rozwijać. Dotychczas pracowałam na Canonie 85mm/1.8, Tamronie 17-50mm/2.8 VC oraz Pentaconie 50mm/1.8 (manualnym). Tamrona sprzedałam, gdyż uznałam, że szkło nie ostrzy tak jak bym chciała (zaplanowałam wtedy zakup Canona 50mm/1.4). Pentacon często nie ostrzy, chybia, więc rzadko go z sobą zabieram, szkło chyba mi kiedyś upadło, przesłona nie działa, może jest to tym spowodowane).
Dużo czytałam przez ostatnie dni na temat Canona 50mm/1.4 i zaczynam się zrażać... że za wąski, mało możliwości, często nietrafione sztuki (choć przed zakupem i tak bym testowała). W wielu sztukach podobno ostrzy od 1.8 albo nawet 2.0 i z tego względu wielu forumowiczów poleca zakup po prostu 50/1.8 a potem dołożyć i kupić jeszcze inne, szersze szkło. Nie pracuję jako fotograf, mój zawód nie jest ani trochę związany z fotografią, ale jest to moja pasja, w którą stopniowo chciałabym inwestować. Mam gdzieś kiedyś w planach sesje ślubne, ale to raczej na pełnej klatce. Poza tym na razie nie stać mnie na lepszy sprzęt Czy ktoś miałby jakąś radę? Aktualnie zdjęcia wykonuję w plenerze, jakichś pomieszczeniach (kawiarnie np.) oraz w mieszkaniach (zazwyczaj są to sesje dziecięce lub portrety). Kwota na wydanie tak z 2-2,5. Może to niewiele, ale na chwilę obecną ważniejsze dla mnie będą Wasze rady