Spoko - załatwione.
W ujęciu amatorskim wątpię, żeby ktoś kto nie ma talentu chciałby ciężko pracować na efekty. Talent, hobby i dobre efekty to niejako samonapędzające się sprawy.
I O TO CHODZI KOLEGO! Podejrzewam, że działasz amatorsko. Skoro sprawia Ci to przyjemność to domniemywam, że mniejszą, czy większą dozę "iskry Bożej" ku temu posiadasz. Bez tego efekty byłyby do luftu, zniechęciłbyś się i o jakiejkolwiek przyjemności trzeba by było zapomnieć.
Przestań pierniczyć o nijakich zdjęciach. Mnie się podoba, a jestem upierdliwy. Może obróbka trochę nie po mojemu, ale o gustach się nie dyskutuje. Po tym co wcześniej pisałeś spodziewałem się jakiejś sieczki, a tu taka niespodzianka
. Po pierwsze: FF nie potrzebujesz (sądząc po efektach z 50D), ale jak napisał kolega wcześniej: jak kupisz FF to nie będzie się u Ciebie marnowało
.