W innej mojej pasji żeglarstwie jest tak:
Występują pojęcia : łódż żaglowa,statek żaglowy oraz jacht,duży jacht żaglowy.
Dwie identyczne jednostki z tej samej serii i stoczni nazywane są tak lub tak.
Wyróżnikiem który decyduje jest przeznaczenie i stosowanie.Jeśli zarobkowe ,praca to łódż żaglowa,statek i wszystko jasne.
Jeśli wypoczynek,hobby to jacht.
Jedno zarabia do drugiego się dopłaca.Ale jedno i drugie służy do przewożenia ludzi.Fotograf pracujący zawodowo a amator to IMHO to podobna relacja.
Jak napisał jeden z kolegów,dalej to już określają przymiotniki i opisy.Zawodowiec jest ściśnięty komercją i to w zasadzie stawia mu bariery oddzielające go od fotografii jako sztuki pojmowanej.
Już w starożytnych Chinach poeta czy ogrodnik robiący coś za pieniądze był kwalifikowany jako rzemieślnik.
[Nie oznacza to że wybitnego dzieła nie może stworzyć każdy niezależnie od powyższej kategoryzacji.]
Nieporozumieniem i ślepą uliczka w rozwoju jest grupa udająca jakąś przynależność.Ktoś chce pracować zawodowo ,ale mieć tylko plusy czyli dochody,nie płacić podatków,składek,reklam itd.
Ktoś inny nazywa się profi ,ale nie świadczy usług,nie przyjmuje zleceń nie pracuje za wynagrodzenie..
Człowiek robi czasem dziwne i niepotrzebne rzeczy...ale jak mu to daje szczęście to niech tam.
Inną kwestią którą Wojtek poruszył w swoim wątku jest to jakie zdjęcia chciałoby się robić,co jest naszym zdjęciowym Grallem,i jak ,gdzie, go szukamy...macie jakieś odpowiedzi?
I za obudzenie tego pytania dzięki Ci....