Wrzutka z 70fahrenheit

Lekarz leczy, nauczyciel uczy, kierowca jedzie, kucharz gotuje. Dowodem nie wprost mozna przyjac do wiadomosci, ze kazdy kto ma “cos” do robienia zdjec zaraz staje sie fotografem. Jego popularnosc w okreslonym srodowisku okresla ilosc przyjaciol, ktorzy mu kibicuja w karierze “fotografisty”. Fotografista to jest jak cyklista. Jedzie na rowerze ale kolarzem nazywac sie nie moze. Przynajmniej “by book” nie powinien sie nazywac. Chyba podobnie jest jezeli chodzi o fotografie. Zalew badziewia wszedzie. Kazdy orze jak moze i postuje swoje pikczery gdzie sie da. I kolekcjonuje ochy i achy z prawa i lewa od kibicow, ktorzy ochoczo wydaja oceny, przewaznie pozytywne bo przeciez negatywne sie nie licza. Nie wypada wsrod znajomych wychylic sie i krzywic nos na totalny badziew w momencie jak pikczer ma juz 17 ochow i 15 achow. Poniewaz pikczer zostal wypostowany przez fotografiste, ktory wypromowal sie na poziom fotografa profesjonalnego lub jak inni mowia zawodowego i dostal recognition od srodowiska, ze rzeczywiscie takim jest wiec krytyka pikczera rownalaby sie z kompromitacja oceny niezadowalajacej jaka sie na 100% nalezy. Jednoczesnie kompromitujac siebie, jako osobnika, ktory na niczym sie nie zna i godzac sie na pewnego rodzaje wykluczenie w srodowisku w jakim sie obracamy. Daje sie tez zauwazyc zjawisko polegajace na tym, ze w kazdym miejscu gdzie mamy do czynienia z postowaniem zdjec dla oceny powstaje natychmiast mechanizm “wzajemnego popierania sie”. I doklejenie sie do takiej grupy, ktora dziala na zasadzie kopa oddolnego bardzo sie oplaca przy budowaniu naszego image bez potrzeby budowania portfolio w pelni profesjonalnego, takiego z “prawdziwego zdarzenia” a nie zbioru pikczerow.

Pozwolilem sobie na wydanie pewnej oceny. Ta ocena nie ma nic wspolnego z konkretnymi fotografistami czy fotografami. Wszelka zbieznosc czy skojarzenia jakie moglaby powstac sa tylko dzielem przypadku. Pisze dlatego, ze ktos z moich znajomych, kto chcial mnie zareklamowac i poniekad sprawic mi przyjemnosc okreslil mnie jako fotografa, ktory robi swietne zdjecia. Chcialem publicznie oswiadczyc, ze od czasu do czasu robie zdjecia, ktore mi sie bardzo podobaja, innym zreszta tez. Ale nie jestem fotografem, ktory robi swietne zdjecia. Moze takim bede. Marze o tym aby nim byc.