dzień dobry. przede wszystkim.
zasadniczo jest tak, że obiektywy z bagnetem nFD po zdjęciu z aparatu nie otwierają się, do pełnej dziury. nie mam teraz możliwości, żeby kuknąć, ale tak z głowy podejrzewam, że przysłona ustawia się tak na oko na v/4 lub f/5,6. jeśli Twój obiektyw po zdjęciu zostaje na pełnej dziurze, to wiedz, że coś się dzieje. możliwe, że mechanizm przysłony jest zalany smarem, niestety niektórzy z uporem maniaka smarują mechanizm, który powinien być suchy. czasem też bywa tak, że ślimacznica jest posmarowana nieodpowiednim smarem, który pod wpływem różnic temperatur rozdziela się na frakcje i płynna frakcja zalewa mechanizm.

ja tak miałem ze swoim 1,4/50 FD, tj. tym starszym z pierścieniem. rozkręcałem wg. instrukcji Ricka Olesona: Canon FD Lens Service nie wiem czy nFD rozkręca się tak samo, musiałbyś podjąć ryzyko na własną rękę.

możesz też zasymulować podłączenie obiektywu do aparatu, w tym celu trzeba mieć trzy ręce i dwa śrubokręty, ale da radę (tu łatwiej się działa ze starymi FD). w każdym bądź razie, trzeba śrubokrętami poluzować blokady, a trzecią ręką trzeba przekręcić wnętrze obiektywu. wtedy będziesz mógł sprawdzić czy obie dźwignie odpowiedzialne za działanie przysłony pracują należycie.

w tym wątku: Pomiar światła w obiektywach FL : Forum Fotograficzne - Korex opisałem co jest czym w bagnecie FD.
pozdrawiam
PRB